Piotr Gdaniec
Passportrait
Każdy z nas chcąc wyjechać za granicę UE jest zobowiązany posiadać paszport ze zdjęciem. To zdjęcie podlega bardzo rygorystycznym wymogom, które określono na stronach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wymogi dotyczą wymiarów zdjęcia, wielkości głowy i wysokości linii oczu nad dolną krawędzią zdjęcia, pozycji głowy i wyglądu twarzy, oczu i kierunku patrzenia, tła, ostrości, kontrastu, oświetlenia, jakości zdjęcia. Szereg obwarowań ma na celu stworzenie bardzo precyzyjnego zdjęcia, po którym można spodziewać się pełnej obiektywności i rozpoznawalności osoby fotografowanej, tak by straż graniczna dysponowała wiernym obrazem posiadacza paszportu. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że ma powstać zdjęcie w pełni obiektywne.
Niniejsza praca jest przede wszystkim próbą odpowiedzenia na pytanie, czy ta mnogość obwarowań jaką postawiono zdjęciu potrafi doprowadzić do sytuacji, w której każdy fotograf znający bardzo dobrze powyższe wymogi wykona niemal identyczne zdjęcie. Czy fotografia obiektywna istnieje i czy fotograf ma wpływ na tego typu zdjęcia. Praca ta jest także jednodniowym eksperymentem, który poprzez swoje wąskie ramy czasowe wzbogaca pracę o dodatkowe walory. Pozwala widzowi przeanalizować wpływ pory dnia, zmęczenia i innych czynników zewnętrznych na ostateczny wynik jednocześnie minimalizując ryzyko powstania dużych różnic w wizerunku osoby fotografowanej, które zapewne powstałyby przy długotrwałym projekcie. W ten sposób mamy możliwość porównania zdjęć na osi czasu.
Praca jest bliska projektowi Thomasa Ruffa pt. Portrety, jednak to co odróżnia niniejszy projekt to stricte paszportowe podejście, więc i brak oddziaływania ubioru, brak możliwości wybierania tła przez osobę fotografowaną oraz mały format, adekwatny do tego typu fotografii.
Wszystkie zdjęcia powstały we Wrocławiu, moim rodzinnym mieście. Jest to zatem obraz mnie widzianego przez obiektywy wrocławskich punktów fotograficznych. Zdjęcia były wykonywane od rana do wieczora czyli od najwcześniej otwartego zakładu fotograficznego do najpóźniej zamykanego. Na początkowym etapie projektu sporządzono listę zakładów fotograficznych wykonujących zdjęcia do dokumentów. Trasa, a w zasadzie kolejno odwiedzane rewiry miasta zostały wcześniej zaplanowane, by optymalnie wykorzystać dostępny czas. Każdy z fotografów został poproszony jedynie o nie rozcinanie zdjęć co pozwala nam poszerzyć analizę o jeden z etapów wytwórczych prezentowanych portretów.
Myślę, że wniosków po obejrzeniu pracy może być tyle ile możliwości zaprezentowania mojej twarzy na tych zdjęciach. Jednak w moim odczuciu, jedno jest pewne, obiektywna fotografia nie istnieje.